Napotkałem dziś w Dzienniku zaskakującą informację. Cytuję:
"Geje wzięli za patrona polskiego króla 
Jedynie gejowscy aktywiści pamiętali, że dziś mamy rocznicę urodzin Władysława IV Wazy. Nie bez przyczyny uczcili pamięć o królu. W końcu sami nazywają go "najpotężniejszym sodomitą Europy po Aleksandrze Macedońskim". Chcą nawet obwołać władcę polskim symbolem "tęczowego macho".
Że co, kto, kogo, i na co??
Niedowiarkiem, jakim jestem, wziąłem do ręki "Rzeczypospolitą Obojga Narodów" pióra Jasienicy, by sprawdzić tą historyczną rewelacje i ku mojemu zdziwieniu wyczytałem, że:
Na początku 1610 r. bojarowie, niezadowoleni z rządów cara Szujskiego, który zabronił organizacji Parady Równości, ofiarowali koronę carską Władysławowi IV Wazie, który zaprzysiągł dwa razy w roku organizowanie Parady i otwarcie w Moskwie największego klubu gejowskiego, o jakim Europa Wschodnia słyszała.
Oczom nie wierzyłem... Nasz Władek IV??? Ale gdy chwilę potem pod zdjęciem Władysława ujrzałem napisany w łacinie tytuł królewski:
Vladislaus Quartus Dei gratia rex Poloniae, sodomitus maximus Europae, magnus dux Lithuaniae, Russiae, Prussiae, Masoviae, Samogitiae, Livoniaeque, Smolenscie, Severiae, Czernichoviaeque necnon Suecorum, Gothorum Vandalorumque haereditarius rex, electus magnus dux Moschoviae.
Przestałem mieć już jakiekolwiek wątpliwości.
Zamyślony zacząłem przyglądać się podobiźnie króla Władysława IV Wazy, jaką nam pozostawił po sobie śp. Matejko. Wpatrując się zauważyłem pewien mały szczegół, na jaki nigdy wcześniej - choć ten obrazek znam od dzieciństwa - nie zwróciłem uwagi… Pas kontuszowy… O Matko! To najbardziej gejowski pas kontuszowy, jaki w życiu widziałem!!!
